Autor |
Wiadomość |
Przemo-c
|
# Napisano: 29 Lip 2013 09:31
Odpowiedz
Zawsze na wyprawy biorę poważniejsze noże 6 calowy ze stałą klingą ale mogę sobie poradzić tylko z moim "pół automatycznym" kershaw blur (3,5 calowe ostrze) jak to jest z nożami w dani bo z tego co czytam na przykład na wikipediii okazuje sie ze jezeli nóż można otworzyć jedną ręką to już jest nielegalne .... noże ze stałym ostrzem muszą być malutkie. A bez pożądanego noża nigdy sei daleko nie wybieram zwłaszcza rowerowo.. Jak to wygląda prawnie i w praktyce?
|
Łukasz
|
# Napisano: 31 Lip 2013 00:22
Odpowiedz
Nie rozumiem kilku rzeczy. Bornholm to nie dżungla, gdzie od noża zależy przeżycie, nie rozumiem po kiego groma Ci 15cm nóż. Weź se chłopie dobry scyzoryk Victorinox`a i będziesz miał problem z głowy. W kwestiach prawnych, proponuję telefon do ambasady, dostaniesz pełne dane
|
Anonimowy
|
# Napisano: 31 Lip 2013 13:37
Odpowiedz
Zadzwoniłem do ambasady i pani powiedziała mi, że prawnie można mieć nóż o ostrzu do 8 cm. Tak więc większym raczej nie należy się afiszować. Paweł
|
Anonimowy
|
# Napisano: 4 Sier 2013 22:28
Odpowiedz
Ja rozumiem ze 6 calowy moze byc problemem i moze jest w tym jakis sens i ewnie i tak bym go nie wzial ze względu na wage ale .. 3,5" folder to podstawa. Victorinoxy są fajne nie przeczę ale dużo wygodniejszy jest blur otwierany 1 ręką i z bezpieczną blokadą ostrza nie jak duża część victoinoxów. Dzieki za informacje z ambasady.
|
DamianT1972
Użytkownik
|
# Napisano: 20 Lis 2013 13:07
Odpowiedz
Ciekawe dywagacje, ale w sumie odbiegają od istoty zagadnienia. Mianowicie, dlaczego ktoś chciałby brać noże na wyprawę ? Może tę kwestię warto rozkminić.
|
Anonimowy
|
# Napisano: 21 Lis 2013 12:06
Odpowiedz
bo w zyciu potrzebny jest nóż..... /kłania się nieznajomosc klasyki tj "nóż w wodzie"....
|
Anonimowy
|
# Napisano: 26 Mar 2014 22:27
Odpowiedz
Jakim trzeba być zakompleksionym tchórzem by brać ze sobą majcher na zwykłą wycieczkę!?. Qurcze wędrowałem po różnych dziwnych miejscach ale majcher służył tylko do otwierania puszek, krojenia i smarowania chleba. Na typowo survivalowych eskapadach bagnet od kalacha zdradzał nowicjusza bo to i ciężkie i nieporęczne a na wyjazdach "miejskich" grozi niepotrzebnym zainteresowaniem "federalnych"
|
Anonimowy
|
# Napisano: 26 Mar 2014 23:46
Odpowiedz
Z tym 8 cm ostrzem to troche przesadzaja.bo przeciez zwykly noz kuchenny ma ostrze ok 12cm..15cm..kiedys swego czasu w Ronne przeszukali mi kampera i mialem kilka nozy w schowku z tego 2 mialy dosc pokazne ostrza ok 20cm..poprostu nie pomyslalem o nich bo zawsze tam byly.i jakos celnik sie do nich nieprzyczepil a napewno je widzial .Wiec uwazam ze to tylko zalezy od czlowieka jakie ma do tego podejscie .sam jestem przeciwnikiem uzywania nozy sprezynowych. I inych tego podobnych usrojstw.za samo ich posiadanie powinna byc kara .
|
Anonimowy
|
# Napisano: 28 Mar 2014 23:41
Odpowiedz
Zawsze na wyprawy biorę poważniejsze noże 6 calowy ze stałą klingą ale mogę sobie poradzić tylko z moim "pół automatycznym" kershaw blur (3,5 calowe ostrze) ..... A bez pożądnego noża nigdy sei daleko nie wybieram zwłaszcza rowerowo.. No chłopina ma problem z kompleksem niższości, choć ja bym go nazwał zwykłym cykorem, no bo jak się bez noża z domu nie rusza...
|