kkasiczekk
Użytkownik
|
# Napisano: 27 Lip 2011 09:03
Odpowiedz
Ani on Ochojska, ani Matka Teresa z Kalkuty - tak wiem, ale w wypowiedziach Bornholmki wynika, że ludzie mieszkający na wyspie to anioły, nie używający wulgaryzmów, życzliwi... itd. A jednak nie są tacy wspaniałomyślni, jak widać...
Bornholmka twierdzi, że nie musi grodzić domu, może zostawić zabawki przed domem, itd. Tak to prawda, bo przechadzając się ulicami ( ja akurat jestem w Ronne) widać to właśnie. Zamiast paskudnych bram, piękne kwiaty, kamienie poukładane na zadbanym trawniku. Tylko pamiętajmy, że jest to wyspa i poza sezonem nie ma tu żywej duszy (oprócz mieszkańców oczywiście) , żeby coś ukraść to trzeba mieć to gdzie schować, a gdzie schowasz coś skradzionego na wyspie, która jest otoczona z każdej strony Morzem?? Wnioskuje, że po prostu ludzie tutaj mieszkający mają tego świadomość i dlatego nie ryzykują, ale w innych okolicznościach na pewno byłoby inaczej i przestępczość by wzrosła, dlatego nie przedstawiajmy bornholmczyków jako niewiadomo jakich życzliwych ludzi, kochanych itd, bo oni po prostu są tacy sami jak wszędzie, oczywiście zdarzają się ludzie mili, życzliwi, pomocni, ale tacy ludzie mieszkają też również w Szczecinie, Poznaniu, czy w Warszawie!!
Ty rozumiesz reakcję Bornholmki, a ja w pewnym sensie potrafię zrozumieć reakcję zabiegowego. Był on pewny, że znajdzie miejsce na noc, a tu niespodzianka niemiła z resztą.! Dlatego widzimy sami, że ludzie na Bornholmie są tacy sami jak wszędzie. Nie ma ideaałów.!
Zgadzam się, że Bornholm to piękna wyspa pod względem przyrodniczym. Jest tu na pewno co zobaczyć, ja niestety nie mam okazji zwiedzania jej bo jestem w pracy A pracuje mi się dobrze tutaj, czasami wczasowicze bywają strasznie marudni i nawet nieprzyjemni. Już chciałabym do domuu.! Już odliczam dni do powrotu a wracam 10 września
Tak poza tym to domam jeszcze fakt, że w miejscu, gdzie ja pracuję na pewno nie miałaby miejsce sytuacja, że właściciel campingu odmówi komuś rozbicia namiotu. Można przyjechać o każdej porze, nawet w nocy, rozstawić namiot, a rano przyjść do właściciela i załatwić formalności
|