Anonimowy
|
# Napisano: 5 Lip 2006 18:05
Odpowiedz
Wczoraj wróciłem z jednodniowej wycieczki kołobrzeskim statkiem m/s Jantar. Wyprawa znakomita! Na statku przyjmowane są zapisy na objazdową 4-godzinną wycieczkę (65zł), z której trzeba skorzystać. Kompetentna przewodnioczka (Agnieszko - dzięki!) mówi wiele o wyspie i jej kulturowej specyfice (np. dzieci po osiągnięciu pełnoletności opuszczają domy rodziców, a ci, do końca życia, nie interesują się już zbytnio ani dziećmi, ani wnukami!); wiele fajnych informacji o rytmie życia na wyspie. To, że Bormholczycy są bardzo tolerancyjni, usłużni i życzliwi, widać od razu: z naszej - świetnie przygotowanej - wycieczki 4 osoby wybrały się na dodatkową godzinkę do Naturbornholm i po zwiedzeniu, zosłały odwiezione do Nexo przez umyślną pilotkę. Rozczarował nieco szwedzki stół w wędzarni Gudhjem Rogeri - głównie śledzie w różnych, ale raczej znanych, smakach; zatem zamiast 87 DKK można zamówić wybraną samemu rybkę wędzoną, np. kawałek węgorza 27DKK. Słońce nad Bornholmem - czyli popisowy wędzony śledzik z rzodkiewką, szczypiorkiem i żółtkiem (jak oni to jedzą?) - chyba 38DKK. Świetna sałatka kartoflana - trzeba spróbować. Obok wędzarni natomiast - huta szkła, trzeba zobaczyć, jak na poczekaniu robią różne cacka. Ogółem, wycieczka była znakomicie przygotowana, autobus klimatyzowany. Dla mnie była to tylko rozgrzewka przed urlopem, ale mając więcej czasu warto wybrać się na kilka dni - choćby z uwagi na mnóstwo malowniczych mikroporcików i Christianso - na które trzeba przeznaczyć osobny dzień. Ceny - jak wszędzie za granicą - wyższe niż u nas; szczególnie droższe suveniry, z trudnością znalazłem tanie drobiazgi dla synów, a wszystkich kieszonkowych wziąłem tylko 150DKK. Ale starczyło - uwaga w Nexo jest bankomat obsługującym MasterCard. Na Bałtyku - niestety - nie huśtało
|