Autor |
Wiadomość |
Anonimowy
|
# Napisano: 15 Sier 2006 11:16
Odpowiedz
Czy konieczna jest wcześniejsza rezerwacja biletów na statek z Kołobrzegu do Nexo odpływający o 7.00 , interesuje mnie termin po 20 sierpnia.
|
Anonimowy
|
# Napisano: 15 Sier 2006 17:45
Odpowiedz
Nie wiem.
Myśmy z kumplem zarezerwowali. Dla pewnoeści zadzwoń w celu potrwierdzenia. Nam z automatu przysłali potwierdzenie na terminw którym jak sie okazało nie płyną :P Zmienilismy termin na dzień wcześniej. Bilety podobno mozna odbierac z samego rana. Dla nas było to ważne bo wyjeżdżamy z Bydzi i bedziemy w Kołobrzegu około 6tej rano. Mniej więcej to tyle
zOomek
|
Anonimowy
|
# Napisano: 15 Sier 2006 18:39
Odpowiedz
Zalecam, aby jakoś dowiedzieć się o stanie pogody na morzu na dany dzień (dzień wypłynięcie) Ten wieśniacki prom z Kołobrzegu nie pływa, gdy jest sztorm - przy czym mają oni specyficzne pojęcie sztormu (od 5 stopnia). Jest to wprawdzie podyktowane względami bezpieczństwa, ale okropnie wkurzające, gdy nie możesz płynąć i musisz kiblować w Kołobrzegu. Zdecydowanie polecam Polferries, bowiem, ten pływa nawet przy ew. 10, ale tylko w soboty zdaje się.
Można się wkurzyć, gdy do Kołobrzegu przyjedzie się w sobotę rano tłukąc się całą noc pociągiem z rowerami i... dowiedzieć się, że prom nie popłynie. Wówczas bez samochodu nie zdażysz złapać peomu ze Świnoujścia. A jeśli masz zarezewrwowany camping albo (gorzej!) domek za który już zapłaciłas/eś i musisz od 16 do 18 odebrać klucze od tego domku, to... nie powiem co czujesz.
To co powyżej opisuję przeżyliśmy jakoś, bo mieliśmy samochód i w dzikie pędy załapaliśmy się na prom ze Świnoujścia i wszystko okazało się ok, ale były nerwy. Nerwy z powodu wiejącej wówczas czwóreczki zaledwie...
Pozdro
M.
|
Anna
Użytkownik
|
# Napisano: 17 Sier 2006 23:46 | Edytowany przez: Anna
Odpowiedz
Może przytoczę krótki opis podróży, który dostałam od turystki, wracającej z Bornholmu 15.08. Nie po to, by odstraszyć potencjalnych turystów, ale po to, by uzmysłowić co niektórym, że z pogodą jeszcze nikt nie wygrał i sporadyczne decyzje Kapitana o niewypłynieciu z portu (co zdarza sie naprawdę bardzo rzadko), są jak najbardziej słuszne:
"...Nie przeczuwałyśmy że najgorsze przed nami. Kapitan zdecydował się wypłynąć, pierwsi zaczęli wymiotować po 15 minutach, później było coraz gorzej. Siedziałam na rufie przy rowerach bo nie mogłam na to patrzeć, wąchąć ani słuchać. Strasznie zmarzłam i miałam mokre nogi, bo woda przelewała się przez pokład. Potem musiałam się przemóc i zaczęłam trochę pomagać chorym, nie wiedziałam że to taka straszna choroba, niektórzy byli nieprzytomni, trzeba było ich sadzać przy drzwiach żeby mieli świeże powietrze i okrywać czym się dało..."
Pozdrawiam ze słonecznej wyspy i wszystkim życzę bezwietrznej pogody...
Anna
|
Anonimowy
|
# Napisano: 21 Sier 2006 21:51
Odpowiedz
To mialas pecha ,ja plynelem 14-go i bylo spokojnie. Na poczatku tylko troche rzucalo, mnie to nie rusza ale paru mniej odpornych sie rzucalo za burte. Ważne jest zeby na statku znalezsc sie na poczatku kolejki bo potem , czasami, jak jest full podroznych ciezko znalezc dobra miejscowke !!!Pozdro dla podroznikow.
Mariusz
|