renata
Użytkownik
|
# Napisano: 18 Lis 2006 23:09
Odpowiedz
Byłam w tym roku (lipiec) na Bornholmie, na rowerach, z 12-letnią córką. Nocowałyśmy głównie na tanich polach. Kilka z nich to urocze ciche miejsca. Warunki sanitarne na niektórych z nich - więcej niż skromne. Wszędzie mili, nienarzucający się właściciele. Właściciel jednego z nich (najsympatyczniejszego - ale nie zdradzę którego) pomógł mi, gdy zepsuł mi się rower - tzn. założył mi nową przerzutkę, w dodatku gratis! Campingi są w większości piękne, nowoczesne, dobrze wyposażone, ale te tłumy wczasowiczów... - dla mnie nie do zniesienia. Polecam tanie pola namiotowe. Z wyjątkiem Elle Gadegard (koło winnicy) - nagie rżysko, trudno ustawić namiot, bo ziemia nierówna i z wystającymi badylami przekłuwającymi podłogę. Brak jakiegokolwiek źródła cienia, co przy średniej temperaturze w lipcu ok. 30 stopni było koszmarem. Sucha trawa dookoła - nie było jak bezpiecznie rozpalić kochera. Toalety w stanie urągającym godności - więc korzystałam z córką z toalet przy restauracji. Jedyna zaleta - bliskość (kilka km) ładnej, piaszczystej plaży.
|