Autor |
Wiadomość |
rybolek
Użytkownik
|
# Napisano: 21 Wrz 2008 00:51
Odpowiedz
Witam serdecznie! Niedługo wybieram sie na Bornholm i chciałabym uzyskać następujące informacje: 1) co jest wliczone w cenę biletu statkiem? 2) jeżeli chcę udać sie na taka wycieczkę objazdową to kiedy i gdzie mam załatwić bilet?
z góry dziękuję za informację rybolek
|
rybolek
Użytkownik
|
# Napisano: 21 Wrz 2008 00:54
Odpowiedz
ach i jeszcze jedno pytanie: jaka jest cena dyskoteki na statku?
|
Bylem na Bornholmie
|
# Napisano: 22 Wrz 2008 11:30
Odpowiedz
Jak chcesz iść na dyskotekę to nie płyń na Bornholm
|
nelson38
Użytkownik
|
# Napisano: 22 Wrz 2008 23:24 | Edytowany przez: nelson38
Odpowiedz
Napisał(a): Bylem na Bornholmie Jak chcesz iść na dyskotekę to nie płyń na Bornholm
Korciło mnie by to samo napisać )))
|
wishmaster
Użytkownik
|
# Napisano: 9 Paź 2008 10:11
Odpowiedz
Jak płyniesz Jantarem jesienią to na pewno w cenie wliczony będzie kaszel z zawartością.Lepiej nie myśl o jedzeniu
|
tomek
|
# Napisano: 15 Lis 2008 15:15
Odpowiedz
Plynalem statkiem "JANTAR" z Kolobrzegu na Bornholm. Moje wspomnienia ? Chetnie sie podziele. Otoz na statku gratis mozesz dostac tylko palec w oko .... Statek jest tak wykorzystany do max iz w restauracji, gdzie normalnie myslac powinno sie cos spozywac siedza ludzie, ktorzy nic nie zamawiaja a "trzymaja miejsca". Jesli bedziesz mial szczescie i w Kolobrzegu zajmiesz miejsce w restauracji, to po odcumowaniu , jesli nie cierpisz na chorobe morska mozesz zamowic sniadanie - oczywiscie pilnujac miejsca (!). Barman nawet dostarczyl osobiscie do stolu. Przez 4,5 godziny rejscu zaznaczam jest ogolne pilnowanie miejs. Luz zaczyna sie gdy jest fala i ci co nie sa obyci z morzem oddaja morzu zawartosc zoladka. Ciekawe sceny sie wtedy dzieja, ludzie leza nawet na podlodze trzymajac sie pokladu tak jak by to im mialo pomoc. Mozna film krecic jak co niektorzy odkrywaja ,co to jest choroba morska ? Oczywiscie ci wytrzymali i spozywajacy cos ku ogolnemu obrzydzeniu jedna reka trzymaja widelec a druga jezdzace talerze po stole. Po 4,5 godzinach rejsu cumuje "JANTAR" w porcie i blade, zielone, oslabione towarzystwo schodzi na lad dziekujac Bogu za ziemie pod stopami. Sam Bornholm jest cudowny i warty zwiedzenia , jednak jeden dzien to naprawde zbyt malo taki jest uroczy , spokojny. Przy powrocie ludzie juz na 1,5 godz. przed odcumowaniem ustawiaja sie w kolejce przed statkiem by WYWALCZYC miejsce pomni doswiadczenia. Ja marudzilem po sklepach i siedzialem kontem. W drodze powrotnej gdy byla fala podobne sceny z ta roznica ze barman przyjmowal owszem zamowienia lecz doniesc musiales sobie sam. Oj bylo na co popatrzec jak sie ludzie wywalali. W miedzyczasie barman robil interes sprzedajac pastylki przeciw chorobie morskiej: 1 pastylka 3 zl (!) Jedna rada jesli chcecie poplynac na cudowny Bornholm to wybierzcie stanowczo dobra pogode. Jesli cierpicie ma morska chorobe to zazyjcie min godzine przed rejsem proszek kupiony a aptece w Kolobrzegu i nic nie spozywajcie przed podroza........
|
tomek
|
# Napisano: 16 Lis 2008 07:55
Odpowiedz
Ktos pytal poprzednio o dyskoteke na statku ?........ Zobaczcie moj poprzedni opis rejsu ............ Przeszedlem sie specialnie po statku "JANTAR" by zobaczyc jak to wszystko wyglada i funkcionuje. Potwierdzam ze jest wykorzystany do maximum jak wielki autobus. Gdy wieje a wieje czesto na pokladzie otwartym nie wytrzymasz. Wszyscy kryja sie na pokladach krytych i w rezultacie jest scisk niesamowity. Zapomnijcie o dyskotece, chyba ze na sile chcecie uwierzyc w reklamy. Tak tez mozna. Podstawowa regula to trzymac miejsce gdyz sporo ludzi z Kolobrzegu plynie na jednodniowa wycieczke na Bornholm. AAAA ja zalatwialem wycieczke w porcie bezposrednio na pare dni przed rejsem gdyz bylo pelno ludzi. Autobusy zostaly podstawione pod statek i wszystko jesli chodzi o wycieczke odbylo sie milo i sprawnie. Polak byl jako przewodnik . Sa przewidziane rozne postoje, zwiedzania itp. Zdecydowanie radze zalatwic sobie z gory wycieczke, bo przynajmniej cos zobaczycie a czas leci. Jeszcze jedno nie wymieniajcie pieniedzy na Bornholmie bo dostaniecie tak jak ja po krzyzu tzn po portfeluzrobcie to w Kolobrzegu. Stanowczo radze
|
tomek
|
# Napisano: 16 Lis 2008 15:05
Odpowiedz
KOCHANI - mysle ze zaczynam byc "prowadzacym " ta stronke , bo tylko ja mam cos do powiedzenia mimo pogody. Zeby bylo smiesznie mieszkam na poludniu europy gdzie pogoda jest w sierpniu GWARANTOWANA na 100% a ja wlasnie organizuje wycieczki i pobyty indywiidualne nad JEZIOREM GARDA tzn polnocne WLOCHY Na Bornholm zawedrowalem gdyz gdy bylem mlody, piekny powiedzmy 30 kg temu .To z polskiego wybrzeza wieczorem spozieralem na ten Bornholm jako symbol wolnosci, gdzie moi rodacy uciekali na tym co sie utrzymalo na wodzieTeraz wrocilem jako turysta , wolny czlowiek i powiem WAM: Pokazcie Dunczykom ze jest WAS stac i nie oszczedzajcie do przesady. Nauczmy innych SZANOWAC NAS (!)Najczulsze miejsce to portfel. Mam jedna zasade: Cytuje " GDY SIE NIE MA MIEDZI TO SIE NA DUPIE SIEDZI ". Kochani prosze pokazcie ze jest NAS stac na wiecej. Sciskam
|
Ponton69
Użytkownik
|
# Napisano: 7 Sty 2009 21:29 | Edytowany przez: Ponton69
Odpowiedz
Przepraszam Kolego Tomku, ale to co napisałeś w ostatnim poście, to dla mnie jakieś nieporozumienie. Przed swoją wypowiedzą .. "Najczulsze miejsce to portfel" powinieneś dopisać jeszcze "MOJE". Na Bornholm i owszem wybieram się, ale nie mam najmniejszego zamiaru nikomu nic pokazywać, nawet gdyby mnie było stać na kupno całej wyspy. Zwiedziłem rowerem kawałek świata, nikomu niczego nie pokazując a czytając niektóre wypowiedzi na tym forum odnoszę czasem wrażenie, jak by Bornholm był "zarezerwowany" wyłącznie dla tych "pokazujących"...portfele..sprzęt..rowery..etc etc.. Jeśli tak faktycznie jest, to ja zmienię chyba swoje plany wakacyjne...Nawet jeśli stać mnie na więcej, to na pewno nie stać mnie, żeby w tak pięknych miejscach jakim wydaje się być Bornholm zawracać sobie tym głowę...
|
tomek
|
# Napisano: 25 Sty 2009 23:59
Odpowiedz
Ponton69 - posluchaj : Portfel to czule miejsce kazdego czlowieka chyba ze ty masz maszynke do robienia pieniedzy. Moja rada wymiany zl na korony w Polsce jest uzasadniona. Zreszta zrob inaczej a sam poczujesz jak ci walna !!! Moja opinie poparlo wiele osob , ktore wracaly z Bornholmu. Mysle ze nie zrozumiales sensu mojej wypowiedzi. Na Bornholm przyjezdza kupe mlodych ludzi z rowerem i plecakiem pelnym konserw. Dlatego DUNCE traktuje z usmiechem polakow. Bo defacto jest to ubogi turysta !. Zawsze mozesz zrobic jak tobie pasuje. POZDRAWIAM.............
|
tomek
|
# Napisano: 26 Sty 2009 02:25
Odpowiedz
Ponton69 - Chcialbym dodac jeszcze ze w calosci podtrzymuje moja wypowiedz z 16 listopada 2008 tzn. cytuje " Gdy sie nie ma miedzi to sie na dupie siedzi". Jako osoba zajmujaca sie turystyka widzialem czesto naszych rodakow w roznych sytuacjach, tylko dlatego ze sie przeliczyli z finansami. Wez pod uwage np. ze spozywanie wlasnych posilkow na Piazza San Marco w Venecji jest karalne. Wiem ze moze to spowodowac negatywne wypowiedzi, lecz uwazam to za sluszne. Co innego usiasc nad morzem a co innego obsiasc wszystkie zabytki sztuki czesto klasy zerowej , tak by inni nie mieli dostepu i pozostawianie niefrasobliwie po sobie gory smieci. Wychodze z zalozenia ze lepiej jest pojechac na pare dni mniej a czuc sie swobodnie i skosztowac lokalnych specialow. Wcale nie musisz szpanowac. Poprostu spedz czas na luzie - zapomnij raz o kocherze i wejdz do knajpki nie tylko na piwo ale i na sledzia czy inne ichnie specialy. Przekonasz sie ze warto nabyc nowych doswiadczen kulinarnych. Pobyc miedzy ludzmi i poczuc magiczna atmosfere. Sciskam....
|
TOMEK
|
# Napisano: 28 Sty 2009 15:28
Odpowiedz
Ponton69 - Chcialbym tylko dodac do mej wypowiedzi, ze kiedys Austryjacy nie szanowali Polakow. Teraz gdy narty w Austrii sa modne i rodacy jezdza tam i.....WYDAJA pieniadz. Austryjacy nabrali szacunku dla Polakow. Wlasnie o to mi chodzi. Nie o szpanowanie, to zostawmy ruskim.... Poprostu luz. Mnie zalezy na tym bysmy byli spostrzegani pozytywnie i traktowani z szacunkiem. To naprawde nie jest kwestja szpanowania. Pozdrawiam Cie.
|
Teddyboy
Użytkownik
|
# Napisano: 30 Sty 2009 17:08
Odpowiedz
Birnholm jest miejscem relatywnie drogim - nie bylem tam zb yt dlugo ale np za piwo na rynku w Nexo zostalem "skasowany" chyba 58 dkk, gdy takie samo w supermarkecie spar na tym samym rynku kosztowalo chyba 10 dkk. jeden ma kasy wiecej drugi mniej, pamietam ze studenckich czasow, kiedy ciagnelo mnie w swiat, a groszem nie smierdzialo sie zbytnio
|
tomek
|
# Napisano: 11 Mar 2009 00:42
Odpowiedz
Teddyboy - wiadomo ze jesli zamowisz w restauracji czy barze zaplacisz wiecej. Dlatego uprzedzam rodakow by dobrze liczyli finanse. N.P.w Italii maja inna cene za kawe spozyta przy bufecie na stojaca a inna przy stoliku na siedzaco. Boli cie ze cie skasowali na rynku w Nexo.Ok ale zawsze mozesz pochwalic sie ze wypiles piwo na rynku w Nexo. Gdy mnie podliczyli za kawe na piazza s. marco w venecji myslalem, ze to zarty.Niestety trzeba bylo placic. Wniosek : Czym bardziej znane miasto , czym bardziej centralny punkt tym wyzsze ceny. Przeciez na Gubalowce tez maja ceny wyzsze i nikt nie protestuje.
|
Teddyboy
Użytkownik
|
# Napisano: 11 Mar 2009 08:38
Odpowiedz
nie boli mnie ze zostalem skasowany. raz ze stac mnie a dwa ze pic mi sie chcialo. Stwierdzam obiektywnie fakt duzych rozpietosci cenowych u nas w kraju nie ma - np darlowko piwo w sklepie 3 pln, w knajpie 5.
|